Dzisiaj nasz młodszy OKRUSZEK obchodzi swoje drugie urodziny :-)
Impreza urodzinowa odbyła się już w minioną niedzielę – tak wiem skwar ;)
Zacznę od tego, że na organizację miałam tydzień, jakoś tak niegramotnie się złożyło tym razem-sporo mieliśmy na głowie a nie chcieliśmy by solenizant był poszkodowany.
Całość odbyła się na placu zabaw blisko naszego domu, co znacznie ułatwiło organizację.
Ciepło było to fakt ale nasz rodzinny festyn był w późnych godzinach popołudniowych pod drzewkami, które dawały tak upragniony cień tego dnia.
Z tego miejsca dziękuję wszystkim dziewczynom, które w ekspresowym tempie wykonały dodatki na naszą imprezę w stylu marin;-) I tak
Marcie - za wspaniałe solne wyroby(min.medale) podkładki do kolorowania które urozmaiciły przyjęcie i dostarczyły zabawy dzieciom
Ani za wymarzoną latarnie morską dla mojego starszego syna- jest zakochany o ile można zakochać sie w latarni ;-)
Izie dzięki której kolejny już raz jej cudowne pierniczki mogły cieszyć oko gości i być cudowną dekoracją stołu - mistrzostwo
Kasi i
Adze za wykałaczki i naklejki na butelki
Wiem że wszystkie miałyście mało czasu, ale spisałyście się na MEDAL.
Tort ledwie dotrwał do imprezy a pokonał go prawie jego własny ciężar i upał.
Dzięki jednej z zaprzyjaźnionych
cukierni takie cudne muffinki z kotwicami zagościły na stole solenizanta . Niestety
posiłkuje się zdjęciem z internetu ponieważ nie zdążyłam zrobić oryginalnego ;-P
Żródło : internet
Foto:
Iza
Foto
: Marta
A tu działamy plastycznie;-)
A to foty po ataku
szarańczy;-) chyba wszystkim smakowało :-)
To tyle jeśli chodzi o chaotyczny skrótu z imprezy urodzinowej ;-)
Ciężko ogarnąć imprezę dzicka robiąc za
fotografa,kelnerkę,panią od animacji i mamę;-) więc wybaczcie.
SYNKU wszystkiego najlepszego :-)
Pozdrawiam