Uszanuj

Zdjęcia na blogu są mojego autorstwa, więc proszę uszanuj i nie kopiuj.

poniedziałek, 31 marca 2014

BYŁA SOBIE ŁAZIENKA

Długo mnie nie było i zastanawiałam się, co by Wam tu pokazać w następnym poście;-)
Padło na łazienkę, bo rok temu dużo się tu działo. Z tym pozornie małym pomieszczeniem jakieś 2,2/2,7m było najwięcej pracy, ponieważ odziedziczyłam coś takiego:-P






Wchodziłam i byłam przytłoczona ;-P nawet nie będę się rozwodzić wszystko widać na zdjęciach.
Oczywiście jak to w naszym przypadku nie obyło się bez akcji "pod górkę".
Z żalem oznajmiam, że płytki, na które zachorowałam i śniły mi się po nocach nie wylądowały u nas na ścianie:-((((((((((((((((


Okazało się, że chińskie, że więcej nie dowiozą a na magazynie ograniczona ilość. Z wielkim żalem, ale znając nasze szczęście do pecha postanowiłam odpuścić- czas pokazał, że słusznie.
Wybrałam, więc inne.

Nadszedł wreszcie  kres cierpieniom i odwiedził nas Pan Złota Rączka, który zabrał się ostro do pracy:-)   
Niestety płytki w trakcie prac musieliśmy domawiać, bo fachowiec docinając kolejne spalił(iskry) te, co już były na ścianie.
Nie macie pojęcia, co się działo
liczenie strat, zbijanie płytek ze ściany:-P









A wierzcie mi że było co robić:-)





No i ufffffffff
Koleżanko   Moniko dzięki za mobilizację;-)

Buziaki